czwartek, 14 kwietnia 2016




JEDZENIE DO WYRZUCENIA - część 1.

Ostatnio coraz częściej wychodzę ze sklepu typu spożywczy z wyraźnym pytaniem w głowie – gdzie mam iść, aby kupić coś do jedzenia, bo w tym sklepie wszystko jest do wyrzucenia?

W siatce typu plastikowa jednorazówka, mam dwa produkty, które moim zdaniem częściowo spełniają kryteria JEDZENIA DLA CZŁOWIEKA oraz trzy inne produkty, które kupuję, bo wiem że w okolicy i tak niczego lepszego nie znajdę. Więc kupuję je wszystkie, bo coś muszę jeść.
Sprawa ma się jeszcze gorzej jeśli poczytam bardziej wnikliwe artykuły o obecnym skażeniu środowiska. Zawsze wychodzę z założenia, że wiedza jest zawsze lepsze niż niewiedza.
BO BRAK INFORMACJI NA DANY TEMAT NIGDY NIE ZWOLNI NAS ZE SKUTKÓW DZIAŁANIA W NIEWIEDZY.

Dziś chcę napisać o podstawowych szkodliwych substancjach, które smacznie zajadamy sobie codziennie oraz regularnie odkładaja się w naszym organizmie. Informacja może trudna do zaakceptowania, ale prawdziwa. I czas się z nią zmierzyć.

Szkodliwe składniki znajdujące się w jedzeniu można podzielić na trzy główne grupy: chemiczne, biologiczne oraz fizyczne.
Podobno najgroźniejsze są  te pierwsze - chemiczne, do których należą m.in. pestycydy, metale ciężkie (np. rtęć w rybach), leki (antybiotyki w mięsie drobiowym), nawozy. 
Druga grupa - biologiczne czyli pasożyty, wirusy i bakterie są zagrożeniem typu biologicznego.
Natomiast grupa trzecia, czyli czynniki fizyczne, to dosłownie używanie napromieniowania – radiacji żywności w celu dezynfekcji służącej przedłużeniu świeżości produktów. Oficjalnie podaje się, że napromieniowanie żywności nie powoduje jej radioaktywności ani toksyczności jedynie, bagatela,  pewne zmiany chemiczne 
konserwowanej żywności. Pod wpływem promieniowania tworzą się UWAGA - między innymi wolne rodniki i zmniejsza się o 20-60% zawartość witamin A, B1, C i E. Radionuklidy zabezpieczają świeże zbiory przed kiełkowaniem, a także umożliwiają kontrolę procesu dojrzewania przechowywanych warzyw i owoców.

Właśnie to w dużym uproszczeniu, dodawane jest do naszego jedzenia.
To tak na dobry początek. Życzę smacznego !

Będę kontynuować J

Dorota




niedziela, 7 lutego 2016

SZYSZYNKA – JAK NISZCZY SIĘ NASZĄ DUCHOWOŚĆ I POSTRZEGANIE POZAZMYSŁOWE

Przyjrzyjmy się gruczołowi o nazwie szyszynka. Moim zdaniem jest to temat z kategorii obowiązkowych. Dotyczy tego co mamy wewnątrz nas, a paradoksalnie mało o tym wiemy.
No cóż, tak jesteśmy edukowani, że świadomość procesów zachodzących w naszych ciałach prawie nie istnieje. Więc nie znamy wielu swoich możliwości, które są nam dane, ot tak po prostu.
Szyszynka (łac. corpus pineale) to gruczoł wydzielania wewnętrznego, znajdujący się w nadwzgórzu mózgu, dokładnie za III komorą mózgu w linii środkowej (między obiema półkulami mózgu). Gruczoł jest bardzo mały, ma tylko 5-8 mm długości, 3-5 mm szerokości i waży ok. 0,1-0,2 g. Szyszynka ma kształt spłaszczonego stożka.



  

Foto, źródło - http://linkier.nwo13.com/szyszynka-prawda/


To właśnie szyszynka jest odpowiedzialna za produkcję melatoniny (hormon uwalniany w nocy i przy małym dostępie do światła) czyli hormonu zarządzającego regulacją naszego rytmu dobowego. Melatonina odpowiada za poczucie senności, obniżenie nocą temperatury ciała oraz ciśnienia krwi. Co więcej i ciekawiej, badania pokazały, że melatonina jest bardziej skuteczna w usuwaniu wolnych rodników, niż witamina C i E, często wskazywane jako przykład antyoksydantów!
  •  Oprócz usuwania wolnych rodników, melatonina zapobiega też ich powstawaniu dzięki wpływowi na hormony tarczycy.
  • Dzięki neutralizowaniu wolnych rodników, melatonina chroni DNA przed uszkodzeniami mogącymi skutkować nowotworem. Oprócz tego, może również pomóc w zwalczeniu nowotworu. Ma zdolność do hamowania namnażania się komórek guza, przyspieszania wymierania komórek rakowych, zapobiega również przerzutom oraz bierze udział w różnicowaniu komórek rakowych (przekształcaniu w inne, mniej zdolne do podziałów). Rewelacja ! A to wszystko odbywa się dzięki szyszynce!
  • W ciągu dnia, kiedy robi się jasno, melatonina zamienia się w serotoninę czyli hormon odpowiedzialny za nasz dobry nastrój i samopoczucie, wewnętrzny stan relaksu, popęd seksualny. Odpowiada również za odczuwanie bólu (przy niskim poziomie dużo mocniej odczuwamy ból) oraz procesy regeneracji organizmu.
  • Jest wiele innych procesów zachodzących w organizmie dzięki szyszynce, natomiast już te informacje podane powyżej pokazują mocno jak bardzo ważną spełnia rolę i jak ważne jest do prawidłowego funkcjonowania organizmu.

A teraz ciekawostki dotyczące bardziej tajemniczych funkcji szyszynki.

W 49 dniu życia ludzkiego płodu dopiero co ukształtowana szyszynka wydziela do krwiobiegu substancję o nazwie Dimetylotryptamina – DMT  czyli wg. „Wikipedii“-organiczny związek chemiczny, dwumetylowa pochodna tryptaminy, psychodeliczna substancja psychoaktywna.
Starożytne „Wedy“mówią o tym, że w tym czasie właśnie dusza wchodzi do ciała. Interesujący zbieg okoliczności, prawda?
Kolejna ciekawa informacja. Około godziny 3-4 nad ranem, po kilku godzinach snu, gromadzi się w szyszynce wystarczająco duzo melatoniny i rozpoczyna się kolejny etap alchemicznej przemiany, z melatoniny syntetyzowany jest neuropeptyd o nazwie 5-MeO-DMT, który następnie ulega szybkiej przemianie w DMT, związku określanego również „molekułą duszy“. Wtedy w nocy, najczęściej możemy doświadczać samoistnych świadomych snów lub projekcji astralnych. A to podobno dopiero czubek góry lodowej.
Dimetylotryptaminę można wykryć w organizmie osoby osiągającej wyższe stany duchowe, co określa się jako otwarcie trzeciego oka. Obecność DMT w organizmie zmienia percepcję i wynosi ją na nieosiągany dotychczas poziom funkcjonowania. Jest to substancja halucynogenna a wywołane przez nią halucynacje, mogą być po prostu przejawem percepcji pozazmysłowej.

Dr Strassman amerykański psychiatra prekursor badań nad szyszynką, uznał, że „DMT jest czymś w rodzaju portalu, drzwi do transportu ducha na zewnątrz ciała“.
Działania DMT możemy również doświadczyć podczas coraz bardziej popularnych ceremonii zażywania Ayahuasca – szamańskiego ziela z Amazonii, którego używanie przynosi uzdrowienie ciała i serca poprzez fizyczne oczyszczenie oraz podróż po innych wymiarach. Zażywając wywar z tej rośliny wchodzi się w stan umysłu, kiedy to pewne istotne dla naszej świadomości sprawy, stają przed naszym „wewnętrznym okiem“, pokazując co jest istotne dla nas do przepracowania w sobie. Wiele osób twierdzi, że to najlepsza terapia jaką kiedykolwiek przeszli.

No cóż, a nasza szyszynka wytwarza naszą własną dawkę DMT, która jest nam dana naturalnie. Jednak ktoś kładzie tzw. „łapę“ na naszym potencjale wielowymiarowego postrzegania. No cóż, ślepy człowiek zawsze jest łatwiejszy do kontrolowania.

Regularna medytacje i praca nas sobą, może doprowadzić szyszynkę do stanu, w którym będzie ona zdolna wydzielić pewne ilości DMT i wynieść na pewien wyższy poziom percepcji. Niestety, praktyki duchowe to zbyt mało.
Ponieważ regularnie trujemy i niszczymy naszą cenną szyszynkę.
I to często zupełnie nieświadomie. Główną substancją, która do tego doprowadza jest fluorek sodu czyli związek fluoru. Ale również i inne substancje.

Jak niszczy się szyszynkę?

W późnych latach 90-tych, naukowiec o imieniu Jennifer Luke wykonała pierwsze badanie wpływu fluorku sodu na szyszynkę. Stwierdzono, że szyszynka, znajdująca się w środku mózgu, jest ewidentnym celem fluorku.

Tkanka miękka szyszynki u dorosłego człowieka zawiera (akumulując ten związek przez całe życie) więcej fluoru niż jakakolwiek inna tkanka miękka w ciele – jest to poziom fluoru (ok. 300 ppm), który może powodować inhibicję (hamowanie) enzymów. Szyszynka zawiera też tkankę twardą (apatyt hydroksylowy), w której zbiera się więcej fluoru (nawet 21 000 ppm) niż w jakiejkolwiek innej tkance twardej w ludzkim ciele (np. kościach czy zębach). Fluorek sodu zwapnia szyszynkę i silnie hamuje jej aktywność, tak, że nie jest już w stanie skutecznie utrzymywać równowagi hormonalnej w ciele.
 Fluorek sodu robi z szyszynką coś na podobieństwo marskości wątroby. To znaczy, że zahamowanie czynności szyszynki wynika z tego, że jej komórki obumierają. Fluorek sodu powoduje zniszczenie, destrukcję szyszynki, jej zwapnienie – zamienia ją w przeźroczystą galaretkę.


Co do samego fluorku sodu, przeprowadzono wiele badań w zakresie wpływu fluoru na organizm ludzki i ustalono, że działa na niego w sposób szkodliwy: zmienia strukturę kości, uszkadza system odpornościowy i może powodować niektóre odmiany raka. Okazało się również, że fluoryzacja zębów, często przeprowadzana w szkołach, wpływa na funkcjonowanie mózgu.

A teraz fakty dotyczące stosowania fluorku sodu.
18 września 1943 r. w artykule “Chroniczne zatrucie fluorem”, opublikowanym w Piśmie Amerykańskiego Towarzystwa Lekarskiego stwierdza się: „Fluorki są powszechnymi toksynami protoplazmowymi zmieniającymi przepuszczalność błony komórkowej poprzez powstrzymywanie pewnych enzymów. Źródłem fluorkowego zatrucia może być woda pitna zawierająca 1 ppm lub więcej fluorku, związki fluoru w płynach owadobójczych…” Zauważmy, że na rok przed wprowadzeniem fluorkowania wody zawartość 1 ppm uchodziła jeszcze za toksyczną.
W numerze z października 1944 r Pisma Amerykańskiego Związku Dentystów stwierdza się:
Fluorek sodu jest wysoce trującą substancją i jeśli jego stosowanie w bezpiecznej koncentracji i pod ścisłym nadzorem kompetentnego personelu może być pozytywne terapeutycznie, w innych warunkach może być on zdecydowanie szkodliwy… Dobrze wiemy, że używanie wody pitnej zawierającej zaledwie 1.2 – 1.3 fluorku może powodować takie zaburzenia rozwojowe kości, jak ich stwardnienie, spondyloza i marmurowatość, jak również wole i nie możemy ryzykować wywoływania tak poważnych systemowych schorzeń poprzez budzące dziś wątpliwości postępowanie mające zapobiegać zniekształcaniu zębów u dzieci…”.

Powyższe cytaty same mówią za siebie, komentarz jest zbędny..

Dlatego, bardzo istotne jest, aby przyjrzeć się z jakich źródeł czerpiemy fluorek sodu.
Fluorek sodu (Sodium Fluoride) jest powszechny w żywności, napojach w tym piwie, w wodzie z kranu i w wodzie butelkowanej. Dużo fluoru znajduje się w herbacie – od 1 do 7 mg/100 g w dodatku fluoru łatwo przyswajalnego... Spośród produktów spożywczych najwięcej fluoru zawierają ryby, fasola – 1,65 mg/1000 g, ziemniaki – 0,141 mg, marchew – 0,188 mg, szpinak – 0,435 mg, mleko – 0,227 mg, mąka pszenna 0,56 mg/1000 g oraz mięso, kapusta, sałata, rzeżucha, brokuły.

Filtry do wody, które można kupić w supermarketach, nie eliminują fluoru. Tylko proces odwrotnej osmozy lub destylacji wody usuwa go skutecznie. Najtańszym sposobem jest kupić destylator wody.

Ze względu na tak powszechne występowanie jest prawie niemożliwe usunąć go z diety całkowicie. Tak więc, oto kilka wskazówek, jak zminimalizować jego ilość oraz odwapnić swoją szyszynkę.

Jednym ze sposobów na oczyszczenie jest spożywanie THC z konopi np. w postaci oleju zawierającego ten aktywny chemicznie składnik. THC atakuje wszystkie zmutowane komórki w organizmie, przy jednoczesnym wzmacnianiu zdrowych komórek. Udowodniono niezwykłą skuteczność tego działania w terapiach antynowotworowych, pomaga też na wiele innych dolegliwości.
Inny sposób - jeśli nie THC, można skorzystać z dobroczynnego działania Kolendry. Najlepiej jeść ją na surowo, można również zaparzyć jako herbatę.

Podstawy detoksykacji szyszynki :

1. Usunięcie Rtęci – trucizny dla szyszynki. Nie pozwól, aby to dostała się do Twojego ciała. Plomby amalgamatowe w zębach są toksyczne dla szyszynki – należy je usunąć. Wszystkie wytwarzane obecnie szczepionki medyczne są również skażone rtęcią. Thimerosal (środek konserwujący szczepionki) to inaczej metyl rtęci i jest bardzo trudno usunąć go z mózgu po jego dostaniu się tam. Ryby najlepiej kupować z zaufanych źródeł, nie w supermarketach.

Rtęć może być usuwana z organizmu przez codzienne stosowane
Chlorelli, pędów pszenicy i spiruliny.

2. Fluoru – w
pastach do zębów i w wodzie z kranu. Jego należy unikać unikać za wszelką cenę. Zabija szyszynkę, zwapniając jej tkanki.

3. Należy zdrowo się odżywiać– niektóre pestycydy są toksyczne dla szyszynki. Organiczna zdrowa żywność, w dużej mierze surowa, wspiera odtruwanie szyszynki.

4. Alkohol i palenie. Naturalnie one muszą odejść wraz z emocjonalnym przywiązaniem do korzystania z nich (zwykle pod owym przywiązaniem kryje się kwestia własnej wartości lub nierozwiązany uraz).

5. Uzdrawianie Sercem – podnosi nasze wibracje i leczy ze strachu – przydatne kiedy zaczynamy widzieć inne wymiary.

6. Unikaj toksyn, staraj się być świadomy tego co zjadasz. Unikaj słodzików, rafinowanego cukru, wszystkich konserwantów zaczynających się od E 1, dezodorantów (zwłaszcza antyperspirantów z toksycznym aluminium jako podstawowym składnikiem czynnym), dentystycznych płynów do płukania ust oraz odświeżaczy powietrza.

7.
Prawdziwa czekolada i surowe kakao jest stymulantem gruczołu szyszynki.
W wysokich dawkach działa odtruwająco z powodu wysokiej zawartości przeciwutleniaczy.

8. Bardzo ważna informacja !
Kiedy ilość magnezu w organizmie spada, wówczas aby nadrobić jego braki ciało uwalnia z kości i zębów wapń. Podwyższony poziom wapnia we krwi sprawia, że większa jego ilość odkłada się w narządach miąższowych – nerkach, jajnikach i szyszynce również. Czyli aby aby utrzymać wapń w kościach i zębach, a nie w stawach i tkankach miękkich, potrzeba stałych dostaw magnezu!

Magnez jest zdolny do odwrócenia związanego z wiekiem zwyrodnieniowego zwapnienia struktur naszego organizmu i w ten sposób może przyczynić się do jego odmłodzenia.

Magnez odgrywa także bardzo ważną rolę w oczyszczaniu organizmu z toksyn. Jon magnezu jest atomem, któremu brakuje dwóch elektronów, co prowadzi do szukania innych atomów w celu ich przyłączenia. Kiedy toksyczne metale ciężkie takie jak ołów, kadm, aluminium pojawią się w organizmie, magnez wchodzi z nimi w reakcje, powodując obniżenie ich toksyczności i wydalenie wraz z moczem. Ponadto glutation – ważny antyoksydant nie może być syntetyzowany bez udziału magnezu.

Najlepiej przyswajamy magnez w postaci chlorku magnezu, ale nawet w tej formie bywa, że tylko w 50% procentach wchłania się z naszego przewodu pokarmowego. Mogą upłynąć aż trzy miesiące albo i więcej, zanim doustne uzupełnianie magnezu przywróci właściwy poziom magnezu wewnątrzkomórkowego.

Ważna wskazówka. Najlepiej stosować chlorek magnezu do kąpieli!

9. Szyszynkę odnowić można również poprzez zioła, np.:
pietruszkę, lucernę, bylicę, gotu-kola.

10. Uszkodzone komórki mózgowe można wzmacniać za pomocą Tiaminy, znanej również jako
witamina B. Jest ona istotnym składnikiem odżywczym, którego potrzebują wszystkie tkanki, nie wyłączając mózgu. Znajduje się ona w takich produktach spożywczych jak pełne ziarna zbóż, orzechy, fasola, groszek i ziarna soi.

11. Należy spożywać
witaminę K.

Zebrała Dorota Różańska
www.kremidzem.pl



Źródła informacji:

https://portal.abczdrowie.pl/szyszynka

http://instytutarete.pl/poczytaj/cialo/na-zdrowie/468-jak-zabija-sie-twoja-szyszynke.html

http://www.peszer.darmowefora.pl/ (część 4 – zebrał i opracował Mezamir Snowid)

http://wolna-polska.pl/wiadomosci/fluorek-sodu-i-propaganda-2013-10
Wolne Media Powiedz Stop Mediom Masowej Manipulacji

https://hipokrates2012.wordpress.com/2015/06/02/jak-zabija-sie-twoja-szyszynke/


https://www.youtube.com/watch?v=ZiEAVIf7L0M

środa, 6 stycznia 2016

Zatem ruszamy z prezentacją kosmetyków. Cieszę się, że nasze kosmetyki tak bardzo się Wam podobają :)
 Osoby, które ich jeszcze nie znają będą miały okazję je poznać bliżej dzięki opisowi, który będzie rzetelny. Pytania mile widziane ;)

Oto krem jednej z czołowych polskich firm produkujących kosmetyki naturalne - Sylveco. Firma na, którą naprawdę warto zwrócić uwagę, ponieważ kremy tego producenta przynoszą skórze dużo dobrego, a ceny są naprawdę przystępne.
Dziś mówimy o Kremie Brzozowo - Nagietkowym z Betuliną.
Skład kosmetyku godny pochwały: woda, olej jojoba, olej sojowy, wosk pszczeli niebielony, olej z pestek winogron, betulina, stearynian sodu, kwas cytrynowy, ekstrakt z nagietka. Nie zawiera konserwantów, jest hipoalergiczny i bezzapachowy (czyli nie zawiera dodatków zapachowych, ale posiada delikatny zapach tych naturalnych składników).
Jest naturalnie?  I w dodatku po polsku? Można ? Tak jest :) !
Jak widać już prawie cały ten krem wygrzebałam z pudełeczka i stwierdziłam, że warto coś o nim napisać.
Krem jest raczej tłusty czyli bardziej do stosowania na noc, ale nie należy do tych najbardziej tłustych, powiedziałabym, że jest umiarkowanie tłusty.
Za co można go pochwalić?
Łagodzi podrażnienia, wygładza i odżywia skórę, likwiduje uczucie ściągnięcia i swędzenia. Określiłabym, że jest przyjazny dla skóry. Tak go odbieram.
Mój typ cery to mieszana i w moim przypadku krem "karmi" bardzo dobrze moją skórę na twarzy w nocy. Rano czuję, że jest ona miękka i zadowolona.

Według producenta, krem stymuluje naturalne procesy odnowy naskórka, wspomaga mechanizmy obronne skóry, wzmacnia odporność skóry na
działanie szkodliwych czynników zewnętrznych.
Tego nie wiem, trudno to stwierdzić jednoznacznie, ale jest pewne, że jeśli skóra jest dobrze odżywiona, to siłą rzeczy wykazuje większą odporność na szkodliwe czynniki zewnętrzne.

Link do kremu w naszym sklepie -

http://kremidzem.pl/kremy-do-cery-suchej/88-sylveco-krem-do-twarzy-nagietkowy-50ml.html

poniedziałek, 4 stycznia 2016





Którego to dziś mamy? mhm 4 stycznia, tzw Nowy Rok, 2016?? 
Wiele miesięcy temu zobaczyłam ten zielony obrazek gdzieś na FB i do dziś siedzi mi w głowie. Znalazłam go ponownie i chwalę się na blogu, bo jest dobry. I trafia w samo sedno. Nie ma nic prostszego i bardziej banalnego, a jednak znaczącego, dlatego ten obrazek tu zostaje :)